Żar z nieba, pokazy driftu, piękne maszyny, zapach palonej gumy, dużo dymu i bardzo dobrego jedzenia. Tak w skrócie mogłabym podsumować Speedland Festival w Krośnie. 9–10 sierpnia 2025 roku lotnisko w Krośnie zamieniło się w centrum motoryzacyjnych emocji. Wydarzenie przyciągnęło setki miłośników szybkich samochodów, głośnych silników i wyjątkowych atrakcji. To wydarzenie, które co roku gromadzi pasjonatów motoryzacji z całego Podkarpacia i nie tylko. Przyznaję- ja byłam po raz pierwszy, ale na pewno nie ostatni. W tym wpisie podrzucam parę zdjęć ze Speedland Festival, cała fotorelacja dostępna jest na moim fanpage’u, na którego serdecznie zapraszam https://www.facebook.com/share/p/1C1s6pqZMv/?mibextid=wwXIfr
Festiwal oferował coś dla każdego – od widowiskowych pokazów driftu po strefę showcar, gdzie można było podziwiać perfekcyjnie przygotowane samochody tuningowe. Uczestnicy mieli okazję zobaczyć z bliska zarówno klasyki motoryzacji, jak i nowoczesne maszyny o imponujących osiągach. Nie zabrakło także strefy dla rodzin, food trucków z pysznym jedzeniem oraz sceny muzycznej, gdzie wystąpili znani artyści. Była również możliwość przejażdżki ogromnym monster truckiem (Pszemkovsky Garage). Z jedzenia szczególnie posmakował mi burger z Syte Burgery, cena 36 zł.
Na Speedland Festival zabrałam obiektyw Nikkor 70-180 2.8. Nie testowałam go jeszcze na pojazdach, więc można powiedzieć, że był to mój debiut. Fotografowanie tak dynamicznego wydarzenia to wyzwanie – szybko poruszające się auta, zmienne światło i szukanie różnych perspektyw. Testowałam również różne przysłony – od f4 do nawet f13. Pokazy driftu oglądało naprawdę sporo osób, więc ustawienie się w dobrej lokalizacji nie należało do najłatwiejszych. W sumie zmieniałam miejsce jakoś 5 razy.
Plusy i minusy
Co szczególnie podobało mi się podczas wydarzenia? Zdecydowanie pokazy driftu. Największa dawka emocji i niekontrolowanych sytuacji, jak wjazd w część zbudowanego toru czy zapalenie się opony. Oczywiście jest to widowiskowe, ale zawsze trzeba mieć na uwadze własne bezpieczeństwo. Auta, które mijało się w drodze na tor również robiły świetne wrażenie. Było sporo nowych i szybkich maszyn, ale także wiele klasyków jak np. maluch. Na plus zaliczam również duży parking(na trawie) oraz liczba toalet.
Największym minusem była dla mnie (i chyba nie tylko dla mnie czytając komentarze) organizacja przed samym wydarzeniem. Jak na imprezę, która odbywa się kolejny rok z rzędu, parę kwestii zostało niedopracowanych. Był bardzo ogólnikowy harmonogram, brak legendy jak poruszać się po obiekcie, co można wnieść a co nie na teren imprezy. Mapa jak dotrzeć na parking została udostępniona na dzień przed wydarzeniem i to w relacji na SM. Jak ktoś był pierwszy raz i zajechał od drugiej strony, to musiał się wracać, bo było tylko jedno wejście. Stanie po 40 min w kolejce, na otwartej przestrzeni, w pełnym słońcu, to trochę kpina w stronę odwiedzających. Pod tym względem organizatorzy położyli to wydarzenie. Liczę, że w przyszłym roku będzie poprawa:P. Tyle moich obserwacji, podrzucam parę zdjęć poniżej.





A jeśli szukasz fotografa do zrobienia zdjęć z Twoją maszyną (motory również chętnie fotografuję) to zapraszam do kontaktu.
#speedland #speedlandfestival #krosno #drift #cars